Z Toyoty na Igrzyska Olimpijskie: niezapomniane chwile Ani

W lipcu 2024 roku miałam zaszczyt zostać wolontariuszem na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu dzięki programowi wolontariackiemu Toyota Motor Europe. Było to dla mnie ogromne wyróżnienie, tym bardziej że nie było nas zbyt wielu oddelegowanych z ramienia TME do tak wspaniałej formy pomocy przy największym wydarzeniu sportowym na świecie.

Przygotowania i pierwsze dni na stadionie Rolanda Garrosa

Moje zadania przebiegały w całości na stadionie Rolanda Garrosa. Dzień przed rozpoczęciem szkolenia zostaliśmy poinformowani, gdzie mamy odebrać mundury oraz akredytacje. Dostaliśmy także karty na przejazdy komunikacją miejską. Porozumiewaliśmy się za pomocą specjalnych aplikacji, dzięki czemu każde z nas wiedziało, gdzie i o jakich godzinach ma się stawić. Poznałam wielu wspaniałych wolontariuszy z różnych miejsc świata. Byli wśród nich także inni pracownicy Toyota Motor Europe, m.in. z Anglii, Czech, Belgii, Danii, Niemiec oraz Grecji. Naszym zadaniem było obstawianie wejść, sprawdzanie biletów, wpuszczanie oraz wypuszczanie kibiców w czasie dozwolonym na poruszanie się podczas przerw w rozgrywkach oraz udzielanie informacji w wyznaczonych punktach.

Pod stadionem Rolanda Garrosa, gdzie spędziłam większość czasu jako wolontariuszka na Igrzyskach Olimpijskich.

Wyzwania i atmosfera na stadionie

Nie było to łatwe zadanie ze względu na ogrom ludzi poruszających się na stadionie oraz bardzo uciążliwy upał, ale atmosfera rozgrywek była tak niesamowita, że dyskomfort był praktycznie nieodczuwalny. Byliśmy bardzo miło odbierani przez ludzi, ponieważ gdyby nie nasza praca, zorganizowanie tak wielkiego wydarzenia byłoby niemożliwe.

Razem z moją wspaniałą grupą wolontariuszy!

Moja grupa miała numer 20, a większość jej członków pochodziła z Francji. Na początku mieliśmy lekkie trudności w komunikacji, ale nasz lider Sten codziennie tłumaczył nam zadania w obu językach. Spotykaliśmy się co najmniej pół godziny przed rozpoczęciem pracy, aby zaplanować działania i ustalić, kto z kim będzie pracował. Anglojęzyczni wolontariusze byli łączeni z anglojęzycznymi Francuzami, aby ułatwić komunikację zarówno między sobą, jak i z kibicami.

Ogrom ludzi dbających o to, żeby wszystko przebiegało właściwie.

Niezapomniane chwile i spotkania ze sportowcami

Każdy kolejny dzień był jeszcze lepszy od poprzedniego, choć wydawało się to niemożliwe. Wykonując swoje obowiązki na co dzień, spotykałam wielu zawodników z różnych krajów przechadzających się między kortami. Mieliśmy okazję oglądać wiele wspaniałych meczów. Największym zaszczytem dla mnie była możliwość zabezpieczania bramy wejściowej tuż pod kortem Philippe Chatrier naszej królowej tenisa Igi Świątek!

To zdjęcie chyba nie wymaga podpisu 🙂
Możliwość spotkania na żywo świetnych sportowców to świetna wartość dodana!

Powroty po pracy i organizacja wydarzenia

Powroty po pracy bywały ciężkie ze względu na ogrom kibiców poruszających się po Paryżu oraz wysokie temperatury. Byliśmy bardzo zmęczeni, ale pełni wspaniałych emocji. Organizacja przepływu ludzi oraz zabezpieczanie obiektów sportowych była naprawdę na najwyższym poziomie. Czuliśmy się bezpieczni w każdym miejscu, w którym przebywaliśmy.

Pomimo dużych tłumów, nie byłam świadkiem żadnej niebezpiecznej sytuacji – ochrona wydarzenia stała na najwyższym poziomie!

Wywiady i obecność w mediach

Wspaniałym przeżyciem dla mnie także było, jak moja rodzina i znajomi pisali do mnie, że widzą mnie w telewizji, ponieważ udzieliłam wywiadu po wygranym meczu Igi Świątek! Dziennikarze usłyszeli moją rozmowę po polsku podczas jednego z powrotów po pracy. Kamery także złapały mnie podczas zabezpieczania wejścia na kort Philippe Chatrier podczas jej meczu.

To była czysta przyjemność opowiedzieć o swojej przygodzie!
Wywiad nie był moim jedynym czasem antenowym 😉

Przebudowa stadionu i emocje związane z boksem

Po zakończeniu zmagań w tenisa przyszedł czas na boks. Na jeden dzień stadion został całkowicie zamknięty w celu przebudowy kortu Philippe Chatrier na ring bokserski. Byliśmy bardzo ciekawi, jak to będzie wyglądało. Po wejściu na kort po przebudowie wrażenie było niesamowite. Pełen kultury tenisa kort, gdzie jeszcze niedawno rozgrywały się mecze największych gwiazd tenisa, został zamieniony na ring, gdzie królowała głośna muzyka grana przez DJ-a na żywo oraz gorące zagrzewanie kibiców do walki swoich zawodników. Jako wolontariusze mieliśmy okazję być świadkami przygotowań do wydarzeń, m.in. ćwiczeń medycznych przed rozpoczęciem walk oraz sędziów.

Przygotowywanie ringu, na którym zmierzyła się m.in. Julia Szeremeta!

Spotkanie z polską gwiazdą sportu

Podobnie jak w przypadku tenisa i meczu Igi Świątek, na walkach bokerskich miałam to samo szczęście obstawiać to samo wejście, tym razem na ring kolejnej naszej polskiej gwiazdy sportu, Julii Szeremety, podczas jej wygranej walki. To było naprawdę coś. Julka bardzo ucieszyła się, widząc Polaków na jej tak ważnej walce podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu.

„Miejsce VIP” podczas pojedynków. 🙂
Spotkanie Julki to była ogromna przyjemność!

Zwiedzanie Paryża i wolny czas

Mój pobyt w Paryżu trwał prawie 3 tygodnie. Oprócz pracy miałam także czas wolny, co pozwoliło mi zwiedzić to piękne miasto, m.in. Luwr i jego dziedziniec, skąd znicz olimpijski codziennie unosił się w górę, wieżę Eiffla, Notre Dame, wieżowiec Montparnasse, Panteon, gdzie pochowana została Maria Curie-Skłodowska, i wiele innych zakątków pięknego Paryża.

Świetnie było znaleźć się w tym miejscu!
Ten widok zostanie ze mną na długo.

Wizyta w Toyota House i spotkanie z Ianem Cartabiano

Jako wolontariusze TME mieliśmy także możliwość odwiedzić Toyota House, gdzie gościem był słynny projektant aut Toyoty – Ian Cartabiano. Zrobił dla nas pokaz szkicowania, a mi udało się zdobyć jego autograf oraz rysunek dedykowany dla naszej fabryki w Polsce. Mogliśmy także wypróbować pojazdy, które Toyota stworzyła na potrzeby paraolimpiady. Niesamowite osiągnięcia techniki.

Miałam niezwykłą przyjemność testować nowe technologie Toyoty.
Pamiątkowy szkic dla Toyota Motor Manufacturing Poland.

Podsumowanie i refleksje

Ciężko opisać mi tak wspaniałe wydarzenie w moim życiu w kilku słowach i fotografiach, ale to, co się tam wydarzyło, zostanie na zawsze w moim sercu. Samo wspomnienie o pobycie w Paryżu podczas olimpiady sprawia, że na mojej twarzy pojawia się ogromny uśmiech i wdzięczność za to, że mogłam przyczynić się do pomocy przy organizacji tak wielkiego wydarzenia, jakim były rozgrywki olimpijskie organizowane w Paryżu.

Dziękuje za dotarcie do końca 🙂

Ania

Pracuję w Toyocie już niecałe 18 lat i jestem jedną z pierwszych kobiet przyjętych do fabryki. Prywatnie jestem mamą trójki dzieci na pełen etat.