System produkcyjny Toyoty w praktyce – stabilna produkcja w niestabilnych czasach

Od dłuższego czasu na rynku automotive występują duże wahania produkcji, co wymaga od firm sporej elastyczności. W Toyocie działamy zgodnie z zasadą „just in time”, czyli chcemy wytwarzać dokładnie tyle produktów, ile jest w danym momencie potrzebnych. To jednak oznaczałoby nieustanne wahania w obszarze produkcyjnym, a przecież drugą ważną zasadą jest „heijunka”, czyli wyrównywanie produkcji, by proces był jak najbardziej stabilny. Jak to pogodzić? Rozwiązaniem jest tzw. build ahead. Tylko co to właściwie oznacza? Więcej na ten temat opowiada Jordan wraz ze swoim zespołem: Jarkiem, Dominikiem i Krzysztofem!

Jordan: Dziennie przeładowujemy aż 200 przekładni

Najprościej mówiąc, „build ahead” to utrzymanie normalnej wielkości produkcji w okresie zmniejszonego poboru naszych produktów. Rozwiązanie stosujemy po to, by w czasie, kiedy pobór się zwiększy, mieć już wyroby gotowe do wysyłki.

Wszystko zaczęło się na początku roku. Dostawaliśmy z montowni zamówienia na niższą liczbę przekładni hybrydowych niż aktualnie produkowaliśmy. Jednak zamiast zmniejszać produkcję, „zatrzymaliśmy” część wyrobów. Obecnie, kiedy zamówienia ponownie wzrosły, produkcja nadal jest na takim samym poziomie, a my wysyłamy wyprodukowane wcześniej napędy.

Za sprawnym działaniem build ahead na produkcji stoi cały zespół.

Były też oczywiście wyzwania. Do „build ahead” potrzebowaliśmy mieć gdzie i na czym magazynować przekładnie. Nie można było ich tak po prostu odkładać. Na terenie naszej firmy nie ma na to miejsca. Jest również ograniczona liczba palet na wyroby gotowe, w których standardowo wysyłamy przekładnie do montowni. Dlatego, żeby ich nie zabrakło w obiegu, musieliśmy przepakować przekładnie do palet tymczasowych. Zajmują się tym Jarosław i Dominik, którzy wspierają nas z ramienia firmy Invenio, oraz Krzysztof z firmy Progress, który obsługuje transport. Dziennie w magazynie zewnętrznym przeładowanych jest aż 200 przekładni.

Jarek: Utrzymanie standardu jest fundamentalne

Utrzymanie standardu jakości Toyoty jest fundamentalne. Świadomość tego jest niezwykle ważna na każdym etapie działania. Dlatego przed użyciem palety tymczasowej sprawdzam ją dokładnie, żebyśmy mieli pewność, że każda przekładnia będzie zamagazynowana bezpiecznie. Zajmuję się też wprowadzaniem danych do systemu o aktualnym statusie każdej przekładni.

Magazyn palet tymczasowych prowadzony zgodnie z zasadą 5S.

Dominik: Mamy zgrany zespół

„Build Ahead” to bardzo ciekawe doświadczenie. Mamy zgrany zespół, w którym bardzo dobrze mi się pracuje. Płynność pracy i spokój są bardzo ważne podczas przenoszenia przekładni. To wyroby gotowe, więc to duża odpowiedzialność. Dlatego bardzo istotne jest skupienie się na wykonywanej czynności.

Krzysztof: Strefę pracy mamy podzieloną na dwie strony

Moja rola to  zarówno obsługa transportów palet, jak i przekładni, które trafiają do naszego magazynu. Obsługuję też wymianę palet pod żurawiem, którym chłopaki prowadzą przepakowania. Strefę tę mamy podzieloną na dwie strony pracy: ludzi i wózka. Gdy z jednej strony palety tymczasowe są zapełniane, ja wymieniam z drugiej te już zapełnione na puste. I tak na zmianę stronami.

Zapełniony magazyn przekładni gotowych do wysyłki.

Jordan: Szczególny czas wymaga szczególnych rozwiązań

Można się zapytać, po co to całe zamieszanie? Nie dało się po prostu wiosną produkować mniej? Mamy szczególny czas, dlatego zastosowaliśmy szczególne rozwiązania. Niezwykle istotna dla firmy jest stałość zatrudnienia. Bez „build aheadu” musiałaby się zmniejszyć produkcja. Wraz za tym tact-time oraz wielkość zatrudnienia. I to nie tylko w naszej firmie! Części do montowania przekładni zamawiamy u innych podmiotów, więc zamówienia również musiałyby się zmniejszyć, a to rzutowałoby na zatrudnienie u naszych dostawców. Wszystko zresztą po to, by w ciągu kilku miesięcy z powrotem przezbrajać linie, zatrudniać pracowników i ich szkolić.

Cały proces „build ahead” jest ściśle związany z lean manufacturingiem. Jest to technika „wyrównania produkcji”, czyli odpowiedniego bilansowania i planowania, aby uniknąć niepotrzebnych przestojów. W TPS nazywamy ten proces „heijunka” i jest jedną z podstaw naszego systemu produkcyjnego. Jak widać, jeden czynnik powoduje ogromne fluktuacje. Z pozoru zwykła rzecz, kiedy jednak przyjrzeć się jej z bliska, nie jest już taka zwyczajna i prosta. Ale to nic dla najlepszych w branży, czyli dla nas!

Jordan

Od 18 lat jestem zatrudniony w TMMP i od początku jestem związany z logistyką wewnętrzną w Wałbrzychu. Mam wiele zainteresowań – od klasycznej fotografii, przez „odpadowe” DIY i kuchnię,  służbę w Wojskach Obrony Terytorialnej jako ratownik, po bushcraft  i biwaki pod gołym niebem (zdarzyło mi się to nawet przy -17°C). Jednak największą moją pasją i sensem mojego życia jest szeroko pojęta duchowość.